Funkcjonariusze Straży Granicznej z Wrocławia-Strachowic 4 października zostali zaalarmowani przez pracowników lotniska o podróżnej, która na pokładzie samolotu odlatującego do Agadiru nie stosowała się do poleceń kapitana statku powietrznego oraz załogi, przez co stwarzała zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Zaraz po zgłoszeniu na pokład samolotu weszli funkcjonariusze Straży Granicznej. 46-latka zachowywała się agresywnie i wyczuwalna była od niej silna woń alkoholu. Z uwagi na zachowanie pasażerki, konieczne było również wezwanie patrolu policji.
Następnego dnia, 5 października doszło do kolejnych zdarzeń, tym razem w poznańskiej Ławicy. Funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych Straży Granicznej musieli wyprowadzić z samolotu odlatującego do Grecji Polaka, który palił tytoń na pokładzie. Decyzją kapitana statku powietrznego mężczyzna został wykluczony z rejsu.
Żart o bombie w bagażu był powodem kolejnej interwencji. Funkcjonariusze Straży Granicznej z Poznania-Ławicy musieli interweniować wobec udającej się do Turcji, 73-letniej Polki. Podczas nadawania bagażu rejestrowanego kobieta poinformowała, że w jej walizce są granaty. Dyżurni pirotechnicy niezwłocznie podjęli czynności w celu wyjaśnienia sytuacji. Kobieta została wylegitymowana i tłumaczyła, że jej słowa były żartem. Sprawdzenie bagażu dało wynik negatywny i został uznany jako bezpieczny. Kobieta pomimo wyrażenia skruchy, została skreślona z listy pasażerów lotu.
We wszystkich przypadkach obywatele Polski zostali pouczeni o konsekwencjach niestosowania się do poleceń wydawanych przez personel samolotu i ukarani mandatami za naruszenie przepisów porządkowych zarówno na pokładzie statku jak i na terenie portu lotniczego.
-
Funkcjonariusze Straży Granicznej podczas wykonywania czynności służbowych na lotnisku
