Kontrola prowadzona w lipcu i sierpniu w jednym z gospodarstw w powiecie lubaczowskim objęła dziewięćdziesięciu pięciu cudzoziemców. Byli to obywatele Ukrainy, których praca polegała na zbiórce jagód. W wyniku szczegółowej weryfikacji dokumentów przedstawionych przez właścicieli gospodarstwa, w 60 przypadkach funkcjonariusze SG stwierdzili nieprawidłowości. Cudzoziemcy pracowali bez wymaganych zezwoleń, a pracodawca nie dokonał stosownych powiadomień do urzędu pracy. Stanowi to złamanie przepisów ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Przepisy tzw. specustawy pomocowej dla ob. Ukrainy zwalniają w tym przypadku pracowników od odpowiedzialności karnej. Odpowiedzialność spada jednak na pracodawcę. Funkcjonariusze SG z placówki w Lubaczowie skierują zebrane materiały do sądu, który podejmie ostateczną decyzję w sprawie. Kara grzywny w takich przypadkach wynosi od 1000 do 30 000 złotych.
Kontrolę legalności wykonywania pracy przez 102 cudzoziemców w jednej z firm świadczących usługi przewozowe w Sopocie zakończyli także funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku. 22 osoby pracowały nielegalnie. Mundurowi zweryfikowali pracę 48 obywateli Ukrainy, 37 Gruzji, 6 Białorusi, 4 Rosji, 2 Azerbejdżanu, 2 Armenii, 2 Turcji i 1 Mołdawii. Ustalili, że pracodawca powierzył nielegalne wykonywanie pracy 22 cudzoziemcom. Strażnicy graniczni doliczyli się, że 48 cudzoziemców w ogóle nie podjęło pracy, pomimo, że pracodawca uzyskał dla nich oświadczenia o powierzeniu im zatrudnienia, bądź zezwolenia na nie. Nie powiadomił jednak o tym fakcie właściwych urzędów, do czego był zobowiązany. Straż Graniczna skieruje do sądu wniosek o ukaranie pracodawcy. Grozi mu kara grzywny do 30 tys. zł. Konsekwencje poniosą również cudzoziemcy, wobec których wszczęte zostaną postępowania w sprawach o wykroczenia.