Osoby przewożące migrantów bez prawa pobytu zatrzymywane są na terenie całej Polski. Najwięcej tego typu zdarzeń odnotowano w województwie podlaskim przy granicy z Białorusią oraz w zachodniej części kraju, w okolicach granicy polsko-niemieckiej.
Tylko podczas kilku dni marca funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali w sumie 20 osób zaangażowanych w przerzut migrantów. W gminie Hajnówka wpadł Polak kierujący skodą na warszawskich numerach rejestracyjnych. Strażnicy graniczni podczas kontroli stwierdzili, że przewoził on czerech cudzoziemców bez prawa pobytu w Polsce. W aucie mężczyzny znaleziono dwa woreczki z krystaliczną białą substancją, wstępne testy wskazały na metaamfetaminę. Przeprowadzono również badania kierowcy na zawartość w organizmie substancji psychoaktywnych, które dały wynik pozytywny.
Inny zatrzymany także w Hajnówce Polak przewoził toyotą dwóch Etiopczyków i obywatela Erytrei. W tym samych dniach zatrzymano też dwóch obywateli Ukrainy jadących po odbiór cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli polsko – białoruską granicę.
Z kolei 6 migrantów, w tym 4 w bagażniku auta, przewoził obywatel Afganistanu zatrzymany w Budzisku do kontroli drogowej przez funkcjonariuszy z Placówki SG w Rutce-Tartak. Kierowca miał niemiecki tytuł pobytowy, a do samochodu zabrał 4 obywateli Indii, Pakistańczyka i Senegalczyka, którzy jako dokumenty okazali jedynie przepustki z ośrodka dla cudzoziemców na Łotwie.
W trakcie tylko jednego marcowego weekendu w ręce funkcjonariuszy Straży Granicznej z Podlasia wpadł kurier z Tadżykistanu, Mołdawii i trzech obywateli Ukrainy. Cudzoziemcy jechali trzema autami po odbiór migrantów z polsko-białoruskiej granicy w rejonie Czeremchy i Dubicz Cerkiewnych. W tym samym czasie dwaj inni Ukraińcy, Gruzin i dwaj obywatele Turcji zamierzali przerzucić migrantów na zachód Europy z okolic Białowieży i Narewki. Oni również zostali zatrzymani. Kolejnego obywatela Ukrainy zatrzymano po tym, jak w okolicach Hajnówki próbował odebrać grupę cudzoziemców, którzy nielegalnie przedostali się do Polski.
Na przerzucie migrantów taksówką zarabiał Ukrainiec, którego zatrzymali funkcjonariusze Straży Granicznej z Tuplic. Kierowane przez niego auto zatrzymano w powiecie żarskim (woj. lubuskie). 37-latek zamierzał do Niemiec przewieźć pięciu Syryjczyków bez prawa do pobytu w naszym kraju. Z kolei w przygranicznym Gubinie wpadł 50-letni bezpaństwowiec z Estonii, który przewoził czworo migrantów pochodzących z Iranu z zamiarem przerzucenia ich do Niemiec.
Kolejni przemytnicy ludzi zostali zatrzymani w Zgorzelcu. Na stacji paliw przy autostradzie A4 strażnicy graniczni skontrolowali toyotę kierowaną przez 31-letniego Gruzina. Mężczyzna, wraz ze swoim 33-letnim rodakiem wiózł do Niemiec trzech migrantów z Syrii. Kontrola legalności pobytu cudzoziemców potwierdziła, że nie mieli oni dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu w Polsce.
Po koniec marca wspólny polsko-czeski patrol funkcjonariuszy SG ze Zgorzelca zatrzymał w powiecie zgorzeleckim lexusa, którego kierowca, 32-letni Ukrainiec, próbował wywieźć do Niemiec kolejnych trzech Syryjczyków. Obywatele Syrii mieli przy sobie paszporty, ale nie posiadali dokumentów potwierdzających legalność pobytu w Polsce.
Od początku roku do końca marca funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali w sumie 119 organizatorów i pomocników w nielegalnej migracji. Spośród nich 94 to cudzoziemcy, w tym m.in. obywatele Ukrainy (48), Białorusi (12) i Gruzji (7). Z kolei na 973 tzw. „kurierów” zatrzymanych przez strażników granicznych w 2023 roku, ponad 890 stanowili cudzoziemcy. W tej grupie dominowali obywatele Ukrainy (416), Gruzji (111) i Białorusi (60).
Za pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Wobec cudzoziemców zaangażowanych w ten proceder dodatkowo wszczynane jest postępowanie administracyjne, które kończy się najczęściej wydaniem i realizacją decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Jest ona wydawana bez określenia terminu dobrowolnego powrotu i podlega z mocy ustawy przymusowemu i natychmiastowemu wykonaniu. Oznacza to, że cudzoziemiec jest doprowadzany do granicy państwowej kraju pochodzenia i tam przekazywany funkcjonariuszom służb tego państwa. Obowiązuje go również zakaz wjazdu do państw obszaru Schengen na okres od 5 do 10 lat.
W pierwszym kwartale tego roku funkcjonariusze Straży Granicznej wydali prawie 50 decyzji zobowiązujących do powrotu cudzoziemców, którzy zajmowali się organizowaniem przewozu migrantów.
zdj. Podlaski OSG