Wczoraj (10 stycznia) funkcjonariusze SG, w rejonie autostrady A2, zatrzymali do kontroli drogowej 41-letniego Polaka jadącego z Niemiec osobowym lexusem na polskich numerach rejestracyjnych. Ustalono, że auto zostało w tym samym dniu skradzione na terytorium Holandii, a polskie tablice były podrobione. Znaleziono także oryginalne, holenderskie tablice rejestracyjne. Szacunkowa wartość pojazdu to 140 tys. zł. Kilka godzin później polsko-niemiecki partol funkcjonariuszy SG (także w rejonie autostrady A2) wytypował do kontroli i podjął próbę zatrzymania osobowego renaulta na polskich tablicach rejestracyjnych. Kierowca pojazdu nie zastosował się do wydanych mu sygnałów do zatrzymania się i z dużą prędkością próbował uciekać. Podjęto za nim pościg. Okazalo się, że młody, 22-letni Polak, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Funkcjonariusze SG ustalili również, że renault miał założone podrobione polskie tablice rejestracyjne, a wewnątrz samochodu znaleziono jego oryginalne, niemieckie tablice. Ustalono, że samochód został skradziony na terytorium Niemiec. Kierowca podejrzany o kradzież samochodu oraz prowadzenie pojazdu bez stosownych uprawnień usłyszy prokuratorskie zarzuty. Szacunkowa wartość odzyskanego pojazdu to 70 tys. zł.
Dziś z kolei (11 stycznia) funkcjonariusze SG, na jednym ze słubickich parkingów, skontrolowali osobowego mitsubishi, który figurował w systemach SG jako skradziony na terytorium Niemiec. W aucie, na miejscu kierowcy, siedział 29-letni obywatel Ukrainy. Okazało się, że cudzoziemiec przebywał w naszym kraju legalnie, ale nie miał kluczyków i dokumentów pojazdu. Do kontroli okazał funkcjonariuszom podrobione, ukraińskie prawo jazdy wystawione na jego dane osobowe. Podejrzany o kradzież samochodu oraz posłużenie się sfałszowanym dokumentem usłyszy prokuratorskie zarzuty. Wartość auta oszacowano na 80 tys. zł.
Wszyscy zatrzymani zostali przekazani słubickim policjantom.
zdj. Nadodrzański Oddział SG