W sobotę interweniowano trzykrotnie - na lotnisku w Katowicach Pyrzowicach oraz w Krakowie Balicach. Przed południem funkcjonariusze SG z placówki Katowice-Pyrzowice przeprowadzili minersko-pirotechniczne rozpoznanie torby podróżnej pozostawionej na hali ogólnodostępnej. Wyznaczono tam strefę bezpieczeństwa, a ze strefy zagrożonej ewakuowano 80 osób. Rozpoznanie zakończyło się z wynikiem negatywnym, bo - jak się okazało - torba była pusta.
Kolejny pozostawiony bez opieki bagaż znajdował się w damskiej toalecie, na hali ogólnodostępnej. W tym przypadku ustalono jego właścicielkę – obywatelkę RP, która przyznała, że świadomie pozostawiła bagaż, aby uniknąć dodatkowych opłat za nadbagaż. Kobietę ukarano mandatem w wysokości 500 zł.
W Krakowie Balicach przeprowadzono minersko-pirotechniczne rozpoznanie walizki, którą ktoś pozostawił przed wejściem do hali ogólnodostępnej. W wyniku rozpoznania ustalono, że w walizce znajdują się rzeczy osobiste. Następnego dnia odnalazła się właścicielka bagażu, która przyjechała na lotnisko odebrać zgubę. Z lotniska wyjechała z bagażem i 100-złotowym mandantem.
W niedzielę po raz kolejny do działań minersko-pirotechnicznych zaangażowani zostali funkcjonariusze z Placówki SG na lotnisku Katowice Pyrzowice. Pozostawiony bez opieki bagaż znajdował się przed jednym ze sklepów w terminalu C. Tym razem nie tylko wyznaczona została strefa bezpieczeństwa, ale również zarządzono ewakuację. Rozpoznanie zakończono z wynikiem negatywnym – w torbie znajdowały się rzeczy osobiste.
W nocy z niedzieli na poniedziałek pirotechniczne rozpoznanie pozostawionego plecaka funkcjonariusze SG przeprowadzili na gdańskim lotnisku, przy wejściu do Terminala T2.
W pozostawionym plecaku znajdował się tablet oraz rzeczy osobiste.
Kolejne dwie poniedziałkowe interwencje przeprowadzono w porcie lotniczym Kraków Balice. Pierwsza dotyczyła plecaka pozostawionego w jednej z restauracji w Terminalu T4, druga - walizki przed Terminalem T4. Jak się okazało - w plecaku znajdowały się dziecięce zabawki, natomiast w walizce rzeczy osobiste.
Wtorkowa seria interwencji rozpoczęła się od Lotniska Chopina w Warszawie. Funkcjonariusze SG przeprowadzili rozpoznanie minersko-pirotechniczne podręcznej walizki, pozostawionej bez opieki na chodniku, przed parkingiem wielopoziomowym na kierunku przylotowym. Konieczne było nie tylko wyznaczenie strefy bezpieczeństwa, ale także ewakuacja około 300 osób! W wyniku rozpoznania ustalono, że w walizce znajduje się odzież oraz obuwie.
Kolejną interwencję przeprowadzono na lotnisku Kraków Balice. Powodem działań była walizka pozostawiona przed halą przylotów, w której znajdowały się rzeczy osobistych oraz książki.
W Porcie Lotniczym Olsztyn Mazury w Szymanach konieczność wszczęcia procedury bezpieczeństwa spowodowała torba pozostawiona na tarasie widokowym hali ogólnodostępnej. W tym przypadku funkcjonariuszom udało się ustalić właściciela, którego ukarali mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Wieczorem po raz kolejny musieli interweniować funkcjonariusze z Placówki Warszawa-Okęcie. Rozpoznanie dotyczyło foliowej torby bez widocznej zawartości, pozostawionej na hali ogólnodostępnej na poziomie odlotów. Wyznaczono strefę bezpieczeństwa i ewakuowano około 50 osób. W reklamówce znajdowały się… gazety oraz ręczniki papierowe.
Działania pirotechniczne, w zależności od stopnia zagrożenia, mogą spowodować poważne utrudnienia, z opóźnieniami w przylotach i odlotach samolotów włącznie. W ubiegłym roku pirotechnicy Straży Granicznej 780 razy interweniowali w związku z pozostawionymi bez opieki bagażami. Biorąc pod uwagę miniony weekend na tendencję spadkową chyba nie ma co liczyć. Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jak potencjalne zagrożenie. Wyznaczana jest strefa bezpieczeństwa, i w razie konieczności zarządzana ewakuacja. Pirotechnicy sprawdzają podejrzany bagaż przy użyciu specjalistycznego sprzętu i z pomocą psa służbowego szkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych. Przy braku całkowitej pewności, że bagaż nie stanowi zagrożenia, jest on neutralizowany za pomocą działka wodnego, co oznacza zniszczenie bagażu wraz z całą zawartością. Tym razem nie było takiej konieczności.
Podróżnym przypominamy: stójcie na straży swoich bagaży!