Śledczy zatrzymali 10 podejrzanych obywateli Polski. Wśród nich 2 mogło kierować tą grupą. Szacuje się, że za przemyt każdy migrant musiał zapłacić przemytnikom 5 tys. euro.
Zwieńczeniem wielomiesięcznych ustaleń funkcjonariuszy z Podlaskiego Oddziału SG i Centralnego Biura Śledczego Policji, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, było zatrzymanie 9 osób, podejrzanych o działanie w grupie przestępczej, zajmującej się organizowaniem cudzoziemcom nielegalnego przekroczenia granicy państwowej z Białorusi do Polski i doprowadzenie z zakładu karnego domniemanego kierownika grupy, który odbywał już karę pozbawienia wolności w innej sprawie. Wszyscy byli zaskoczeni, nie spodziewali się zatrzymań.
Obecnie śledczy ustalają, ile osób mogło być łącznie przemyconych przez tę grupę. Z przeprowadzonego śledztwa wynika, że cudzoziemcy (tuż po przekroczeniu „zielonej granicy”) byli przewożeni samochodami w kierunku granicy z Niemcami i pozostawiani. Następnie migranci pieszo przekraczali granicę polsko-niemiecką, a ich celem były kraje Europy zachodniej. Większość z nich stanowili mieszkańcy Bliskiego Wschodu. Śledczy zabezpieczyli ponadto mienie podejrzanych, m.in. pieniądze i biżuterię warte kilkadziesiąt tys. zł oraz narkotyki i broń, które zostały przekazane do badań specjalistycznych.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie podejrzanym przedstawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także prawie 50 zarzutów zorganizowania przekroczenia granicy państwowej z Białorusi do Polski cudzoziemcom bez dokumentów potwierdzających ich prawo do wjazdu i pobytu na terytorium Unii Europejskiej. Dwie osoby podejrzane są o kierowanie grupą, za co grozi im do 10 lat pozbawienia wolności. Tymczasowo aresztowano 8 osób. Sprawa jest rozwojowa.
zdj. ZP CBŚP